wtorek, 1 maja 2012

Lody dla ochłody

Zaczęły się upały. My, ludzie cieszymy się, że w końcu można pojechać nad jezioro/morze, poopalać się, rozpalić grilla itd. A nasze psy... cierpią. Cień, zimne kafelki i woda to za mało, żeby zwierzakowi ulżyć. Dlatego proponuję zrobić loda :)

Do tego celu potrzebować będziemy:
- skrzydełka lub udko z kurczaka
- zabawkę Kong
Tutaj zatrzymam się na chwilę, żeby wyjaśnić co to Kong i dlaczego ważne, żeby kupić oryginalną zabawkę, a nie tanie podróbki. Firma Kong do produkcji używa naturalnego kauczuku, dzięki czemu ich produkty są zdecydowanie trwalsze i bardziej odporne na uszkodzenia spowodowane psimi zębami. Poza tym można je śmiało zarówno mrozić, jak i wkładać do mikrofalówki, co w żaden sposób nie wpływa na kauczuk. Daje nam to również więcej możliwości w napełnianiu Konga.

Wracając do naszych lodów...
Gotujemy rosołek (oczywiście bez przypraw). Po ugotowaniu możemy mięso podzielić na małe kawałki i dodać do loda, żeby był bardziej treściwy lub przygotować mrożonkę z czystego wywaru. Ja mięso dodałam.

Teraz należy przygotować Konga. Mają one od góry małą dziurkę, którą należy czymś zatkać, żeby rosół się nam nie wylał. Proponuję kawałek żółtego sera. Umieszczamy go przy tymże małym otworku i wkładamy zabawki na kilkanaście sekund do mikrofali, żeby ser się roztopił. Najlepiej zrobić to tak:
 Wtedy ser nie przesunie się na boczne ścianki.

Do tak przygotowanego Konga wlewamy ostudzony rosół.

Wkładamy kubki do zamrażalnika. Najlepiej zostawić je tam na całą noc, żebyśmy mieli pewność, że wszystko dobrze się zmroziło (pamiętajcie, że tłuste rzeczy dłużej się zamrażają i dłużej też roztapiają).

Konga po zamrożeniu:


Pyszne, domowej roboty lody dajemy psom w największym upale, po spacerze lub kiedy chcemy psa czymś zająć.


Moje oba "robaczki" zajmowały się takim lodem przez całą godzinę :) A ile przy tym frajdy miały... No i oczywiście schłodziły się porządnie!


Życzę smacznego!!!

2 komentarze:

  1. Tego mojej Flopce było trzeba!
    Pomysł wspaniały i sprawdzony, mój psiak był zachwycony. :)

    OdpowiedzUsuń