środa, 9 maja 2012

Wskakiwanie na ręce

Jak nauczyć psa ciekawej i popisowej "sztuczki"?
Oto kolejne etapy w uczeniu małego psa wskakiwania na ręce.

1. Zaczynamy od nauczenia psa wskakiwania nam na kolana na komendę, kiedy siedzimy na krześle. Ważne, żeby nasz pupil wybijał się z boku, a nie na wprost nas, ponieważ trzeba go od razu złapać. Musi się przyzwyczajać do takiego uścisku i nie wyrywać.
Jak tylko wskoczy, przystawiamy do jego pyska dłoń ze smakołykami i nagradzamy. Robimy to również w czasie, kiedy go trzymamy. Ważna jest pozycja ręki ze smakami podczas skoku psa. Jeśli pies wskakuje z naszej lewej strony, to nagrody trzymamy w prawej dłoni. Trzymamy ją zgiętą w łokciu, ale nie odchyloną w żadną ze stron. (Jeśli damy rękę na wysokość brzucha, to zablokujemy psu możliwość wskoczenia. Jeśli za bardzo ją oddalimy, to pies tylko odbije się od naszych nóg i zaraz zeskoczy.)

PAMIĘTAJ!!! Zawsze przed wydaniem smakołyka należy psa pochwalić! Przecież nie będziemy całe życie pakować w niego ciasteczek za wykonanie wypracowanej już komendy. Wtedy powinna wystarczyć pochwała i pieszczoty :)
 
Jeśli pies się waha, widać, że dana wysokość jest dla niego zbyt duża, wtedy ułatwiamy mu sprawę. Po prostu w pierwszym kroku kucamy lub wręcz klękamy. Dopiero w kolejnym etapie siadamy na krześle.

Ważną rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę jest fakt wybicia się. Pies musi na nas wskoczyć jednym susem, a nie położyć przednie łapki i próbować dobić tylnymi. Jeśli kombinuje w taki sposób, "zestawiamy" go na ziemię i nakłaniamy do wybicia się bez podpierania się o nasze nogi.

UWAGA!!! Do następnego etapu przechodzimy dopiero wtedy, gdy w obecnym nie mamy już żadnych zastrzeżeń. Nie podnoście psu za szybko i za wysoko poprzeczki, bo się zniechęci, będzie się mylił, a Wy zaczniecie się irytować i złościć. Wtedy należy skończyć trening.


2. W następnym kroku stajemy z ugiętymi nogami. Można sobie pomóc w utrzymaniu równowagi i nieco odciążyć mięśnie ud opierając się plecami o drzewo czy ścianę. W takiej pozycji powtarzamy wszystko z pkt. 1.

Z tą tylko różnicą, że podciągamy psa do góry prostując jednocześnie sylwetkę. Uczymy w ten sposób psa, że utrata podparcie pod łapami nie jest straszna, że nic mu nie grozi, bo pewnie go trzymamy. Podczas całego ćwiczenia chwalimy i nagradzamy psa!




3. Pomału zaczynamy prostować nogi i odchodzić od podpórki pod plecami.
Resztę powtarzamy jak wyżej.


4. Przyszedł czas na skok na wprost. Ustawiamy psa na przeciwko siebie (już nie z boku) i wydajemy wypracowaną już komendę na wskok. Ręka ze smakołykami znajduje się cały czas w tym samym miejscu, dzięki czemu pies sam, automatycznie po dotknięciu nas przednimi łapami, zacznie się obracać. Łapiemy naszego ulubieńca jak przedtem.


Podnosimy do góry prostując się. Cały czas chwalimy i nagradzamy. Z czasem wybicie stanie się pewniejsze i mocniejsze, dzięki czemu coraz wyższe będą skoki.



A oto filmik przedstawiający opisane etapy:


Życzę owocnej pracy i udanej zabawy :)

1 komentarz: