Innym sposobem na urozmaicenie psu posiłku jest zabawa w szukanie smakołyków poukrywanych w różnych zakamarkach pokoju.
Na początek zamykamy naszego psa w osobnym pomieszczeniu i rozkładamy jedzenie w różnych miejscach.
Po rozłożeniu całej porcji jedzenia, wypuszczamy psa i dajemy hasło "szukaj". Wypowiadamy to odpowiednim tonem, żeby pobudzić psa do działania i chwalimy za każdym razem jak znajdzie swoje trofeum! Jednak tylko słownie. Nasz dotyk będzie go rozpraszał. (Niestety zdjęcia z Pumbą są bardzo nieostre, bo jest na tyle szybki, że nie byłam w stanie go uchwycić.)
Jeśli opuści jakieś miejsce lub zostawi coś w danym miejscu, nic nie szkodzi. Później tam wróci. Pozwalamy psu pracować we własnym stylu. Jeden może to robić bardzo spokojnie, inny chaotycznie, ale każdy w końcu wszystko znajdzie i zje :)
Na koniec klepiemy i głaszczemy naszego psa, żeby nauczył się, że kiedy go dotykamy, znaczy, że już wszystko znalazł.
U psów, które dopiero zaczynają zabawę w "poszukiwanie skarbów", układamy karmę w bardziej widocznych miejscach, żeby ułatwić psu szukanie:
Jeśli nasz pupil ma problem w odnalezieniu jedzenia, możemy mu trochę
pomóc. Po pierwsze poruszamy się w pobliżu miejsc, w których jeszcze
karma jest.
Po drugie możemy wskazać ręką obszar, w którym pies powinien szukać. Ważne, żeby nie pokazywać mu tych miejsc dokładnie. Sam powinien wytężać nos, a nie zawsze liczyć na naszą pomoc :)
Życzę powodzenia i dobrej zabawy!!!
Niniejszy blog, a raczej fotoblog, poświęcony jest wszystkiemu co cieszy głównie psy, ale również ich ludzkich opiekunów (choć nie zawsze). Pojawią się przykłady i propozycje jak uatrakcyjnić wspólne spacery; co zrobić, gdy nie możemy spuścić psa ze smyczy, a energia go rozpiera; jak poradzić sobie w upalne, mroźne i ulewne dni; jak zaspokajać psie potrzeby i zacieśniać więź, która nas łączy itd. Pojawi się trochę psich sztuczek i prezentacji przydatnych akcesoriów :)
To również wypróbujemy:))
OdpowiedzUsuńNiech sobie zmęczy nos. W końcu tak lubi węszyć tu i tam:D